Wydłuża się kolejka potrzebujących rehabilitacji postcovidowej. Czas rozpoczęcia zabiegów gra istotną rolę

0
317

Na początku kwietnia ruszył w Polsce szeroki program rehabilitacji postcovidowej. Mogą z niego skorzystać wszyscy pacjenci, który przechorowali COVID-19 i borykają się z problemami wydolnościowymi dłużej niż cztery–sześć tygodni. Usługi mogą świadczyć wszystkie placówki, które mają podpisane umowy z NFZ i odpowiednie zasoby kadrowe. – Rehabilitacja jest prowadzona przez trzy tygodnie, a po tym czasie badamy efekty. W większości przypadków następuje poprawa możliwości wysiłkowych, jakości życia pacjenta, zmniejszenie duszności i powrót do codziennej sprawności – mówi prof. Jan Szczegielniak ze Szpitala MSWiA w Głuchołazach, który rozpoczął pierwszy pilotażowy program takiej rehabilitacji.

Pomogliśmy do tej pory około 600 osobom, ale na rehabilitację w naszym szpitalu czeka trzy–cztery razy więcej pacjentów. Jej program jest związany z odpowiednią kwalifikacją chorego, ponieważ modele rehabilitacji różnią się intensywnością wysiłku fizycznego. Rehabilitacja jest ukierunkowana głównie na zwiększenie możliwości wysiłkowych chorego, w związku z tym kwalifikacja obejmuje ocenę tolerancji wysiłkowej, ocenę sprawności, duszności, czynności wentylacyjnej, pulsoksymetrię czy ocenę postawy ciała, ale zwracamy również uwagę na inne objawy – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr hab. Jan Szczegielniak, profesor Politechniki Opolskiej, krajowy konsultant w dziedzinie fizjoterapii, współautor pilotażu rehabilitacji po przebytym COVID-19, który jest realizowany w Szpitalu MSWiA w Głuchołazach.

Na podstawie tej kwalifikacji pacjent jest przydzielany do określonego modelu rehabilitacji. Codziennie otrzymuje od pięciu do ośmiu procedur medycznych, w zależności od potrzeb i możliwości – są one ukierunkowane na zwiększanie możliwości wysiłkowych, ale też zawierają elementy np. treningu relaksacyjnego. Program trwa trzy tygodnie, po których wykonywane są wstępne badania określające jego efekty.

– W większości stwierdzamy poprawę możliwości wysiłkowych, poprawę jakości życia pacjenta, zmniejszenie występującej duszności umożliwiające wykonywanie tych podstawowych czynności dnia codziennego – wyjaśnia profesor Politechniki Opolskiej.

  Chiny i Azja będą nowym gospodarczym liderem. Polskie firmy muszą być tam obecne, jeśli chcą się liczyć na globalnych rynkach

W Polsce jest prawie 2,7 mln osób, które przechorowały COVID-19. Część z nich odczuwa znaczne pogorszenie funkcji płuc, obniżoną tolerancję na wysiłek fizyczny, zmniejszenie siły mięśniowej, przewlekłe zmęczenie lub powikłania neurologiczne i kardiologiczne. Dotyczy to zarówno pacjentów, którzy byli hospitalizowani, jak i osób, które przeszły koronawriusa skąpoobjawowo lub bezobjawowo.

Pomocy w powrocie do normalnego funkcjonowania wymagają zarówno osoby starsze, jak i młodzi pacjenci, a skala potrzeb jest coraz większa. W szpitalu w Głuchołazach wolne terminy na rehabilitację pulmonologiczną po COVID-19 są dopiero na sierpień 2022 roku. Dlatego 2 kwietnia Ministerstwo Zdrowia uruchomiło program rehabilitacji postcovidowej w całym kraju. W programie może uczestniczyć każdy podmiot medyczny, który świadczy usługi rehabilitacyjne i ma podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Świadczenia mogą być udzielane zarówno na oddziałach rehabilitacyjnych, jak i w warunkach ambulatoryjnych oraz w domu pacjenta.

– Są osoby, którym wystarczy rehabilitacja ambulatoryjna, są takie, które będą wymagały rehabilitacji stacjonarnej z opieką lekarską, pielęgniarską, konieczną szczególnie przy chorobach współistniejących, i specjalistyczną rehabilitacją zarówno neurologiczną, jak i psychologiczno-psychiatryczną – mówi krajowy konsultant w dziedzinie fizjoterapii. – Wyobrażam sobie także formy telerehabilitacji, które zostały już sprawdzone chociażby u pacjentów kardiologicznych.

Zgodnie z założeniami rządowego programu okres rehabilitacji po COVID-19 może trwać od dwóch do sześciu tygodni, przy czym powinien się rozpocząć nie później niż 12 miesięcy od zakończenia leczenia. Pacjenci mogą liczyć na co najmniej 96 zabiegów, w tym m.in. kinezyterapię ze szczególnym uwzględnieniem treningu wytrzymałościowego, ćwiczenia oddechowe, ogólnousprawniające, inhalacje indywidualne, treningi marszowe, balneoterapię, masaże, hydroterapię, fizykoterapię czy leczenie dietetyczne.

Konieczny jest także monitoring pacjentów po zakończeniu rehabilitacji. Niestety czasami trzytygodniowa rehabilitacja nie powoduje całkowitego ustąpienia dolegliwości. Dlatego informujemy naszych podopiecznych, gdzie mogą się zgłaszać i co mogą zrobić dalej, by kontynuować zabiegi – zaznacza prof. Jan Szczegielniak. – Bardzo ważny jest aspekt monitorowania pacjentów i nad tym myślimy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że niektóre objawy mogą utrzymywać się powyżej pół roku.

Zaznacza również, że należy uruchomić takie zasoby ludzkie, aby z jednej strony umożliwić pacjentom covidowym wczesne usprawnianie, a z drugiej strony nie przesłonić potrzeb tych pacjentów, którzy cierpią na inne schorzenia i również potrzebują wsparcia rehabilitantów.

  Wartość oszczędności i zarobków Polaków topnieje w tempie niewidzianym od ćwierćwiecza. Na poprawę w ciągu najbliższych kwartałów trudno liczyć

Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/wydluza-sie-kolejka,p562395113