Zmiany klimatu coraz większym wyzwaniem dla zdrowia publicznego. W Polsce ich koszty zdrowotne są szacowane na prawie 120 mld zł do 2030 roku

0
330

Choroby zakaźne, które z regionów tropikalnych przenoszą się na południe Europy, czy fale upałów, które nawiedzają Stary Kontynent niemal każdego lata, powodując zwiększoną liczbę hospitalizacji i zgonów liczonych w dziesiątkach tysięcy – to jedne z przykładów wpływu zmian klimatycznych na życie i zdrowie Europejczyków. Tylko w Polsce koszty zdrowotne zmian klimatu są szacowane na 119 mld zł w latach 2021–2030 i składają się na nie m.in. koszty hospitalizacji, utraconych dni pracy, rent czy zasiłków w wyniku niezdolności do pracy – podaje Koalicja Lekarzy i Naukowców na rzecz Czystego Powietrza.

– Każdego roku liczba osób, które tracą życie albo odnoszą uszczerbek na zdrowiu spowodowany stricte zmianami klimatycznymi i globalnym ociepleniem, zwiększa się o 30 do nawet 50 proc. Rok temu ten wzrost wyniósł 54 proc. – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. n. med. Tadeusz Zielonka, pulmonolog, przewodniczący i inicjator Koalicji Lekarzy i Naukowców na rzecz Czystego Powietrza.

Jak wskazuje, wpływ zmian klimatycznych na zdrowie często bywa utożsamiany ze smogiem. To zjawisko, które co roku na całym świecie jest powodem ok. 10 proc. przedwczesnych zgonów. W Polsce zabija rocznie ok. 40–50 tys. osób, a w całej Europie – nawet dziesięciokrotnie więcej. Smog jest jednak tylko częścią, wycinkiem większego, globalnego problemu związanego ze zmianami klimatu.

– Te dwie kwestie się częściowo pokrywają, ale nie są tożsame. Zmiany klimatyczne to zjawisko szersze niż smog, a ich wpływ na zdrowie jest odmienny. Są one przyczyną m.in. coraz częstszych zaburzeń meteorologicznych – powodzi, pożarów, burz, które przekładają się na straty śmiertelne i powodują istotne problemy zdrowotne, od  krążeniowych po psychiczne – mówi dr hab. n. med. Tadeusz Zielonka.

Dobrym przykładem oddziaływania zmian klimatycznych na zdrowie i życie są np. fale upałów, które nawiedzają Europę niemal każdego lata, powodując zwiększoną liczbę hospitalizacji i zgonów liczonych w dziesiątkach tysięcy.

  Mniejszy ruch lotniczy nie zahamował inwestycji na polskich lotniskach. W Katowice Airport trwa rozbudowa terminalu i płyty postojowej

– Szczególnie osoby starsze albo małe dzieci są podatne na odwodnienie i często trafiają do szpitala. W wyniku odwodnienia przy upałach można nabawić się np. ostrej niewydolności nerek – mówi ekspert.

Jak wskazują eksperci HEAL i Koalicji Klimatycznej (raport „Wpływ zmiany klimatu na zdrowie”), niesprzyjające warunki atmosferyczne (m.in. upały) są odpowiedzialne za ok. 20 proc. zawałów serca. Przyczyniają się także do większej częstotliwości chorób krążenia. Coraz gorętsze lata to również większe ryzyko nowotworów skóry i zgonów nimi spowodowanych.

Z raportu IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu) wynika, że średnia globalna temperatura jest o 1°C wyższa od poziomu przedindustrialnego. Prognozy naukowców zakładają, że jeżeli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie szybko zahamowana, to dynamika wzrostu globalnej temperatury przekroczy bezpieczny próg 1,5°C już w 2040 roku. To będzie skutkować ekologiczną katastrofą na globalną skalę. Podczas gdy w latach 1981–2010 gwałtowne zjawiska pogodowe dotykały zaledwie 5 proc. ludności Europy, pod koniec tego wieku klęski żywiołowe mogą dosięgnąć już co najmniej 2/3 Europejczyków.

Zmiany klimatyczne spowodują też niedobory żywności, czystej wody pitnej, ale wraz z nimi w Europie pojawią się także nowe wyzwania dla zdrowia publicznego, np. choroby znane dotąd tylko z regionów tropikalnych.

– Znakomitym przykładem jest denga, która kiedyś była stricte afrykańską chorobą, przenoszoną przez komary występujące tylko w Afryce. Dzisiaj te komary występują już także na południu Europy. Pierwsze zachorowania odnotowano nawet w Czechach, a komara afrykańskiego wykryto już też w Małopolsce. Jest tylko kwestią czasu, kiedy afrykańska denga rozpocznie się w Polsce, bo jest już m.in. w Grecji, Bułgarii czy we Włoszech – mówi dr hab. n. med. Tadeusz Zielonka.

Do wektorowych chorób zakaźnych, które w związku ze zmianami klimatycznymi zbierają coraz większe żniwo, zalicza się też borelioza. Obecnie w Polsce diagnozuje się ponad sześć razy więcej zachorowań niż jeszcze kilkanaście lat temu (dane Koalicji Lekarzy i Naukowców na Rzecz Czystego Powietrza).

  Polacy są gotowi do wyrzeczeń w imię walki z kryzysem klimatycznym. Nie mają już wątpliwości, że odpowiada za niego działalność człowieka

– To efekt ocieplenia klimatu i poszerzenia strefy bytowania kleszczy. Kiedyś to była strefa bardzo endemiczna, zlokalizowana głównie na północy, w okolicach Podlasia i Mazur. W tej chwili z boreliozą mamy do czynienia praktycznie w całej Polsce – mówi inicjator Koalicji Lekarzy i Naukowców na rzecz Czystego Powietrza.

Do znanych już chorób mogą dojść kolejne, bo naukowcy szacują, że w topniejących lodowcach uwięzione mogą być nawet 33 nowe wirusy. Po uwolnieniu mogą zagrażać zdrowiu publicznemu.

Jak podkreśla ekspert, zmiany klimatu powodują coraz dotkliwsze skutki zdrowotne, dlatego nie powinny się kojarzyć z abstrakcyjną, odległą katastrofą klimatyczną, która wystąpi za kilkadziesiąt lat, ale z przepełnionymi szpitalami, coraz większą liczbą chorób i przedwczesnych zgonów tu i teraz. Światowa Organizacja Zdrowia już zakwalifikowała zmiany klimatu jako jedno z głównych zagrożeń dla zdrowia i życia ludzi na całym świecie, wpisując je jako jeden z głównych obszarów działań na 2021 rok.

– Pamiętam, że kilka lat temu na szczycie klimatycznym w Paryżu było wyraźnie powiedziane: jeśli nie uczynimy nic jako społeczność światowa, to w ciągu 50 lat będzie dramat. Przyznam się, że nie zrobiło to na mnie takiego wrażenia, bo pomyślałem: to za pół wieku. Minęły cztery lata, na szczycie klimatycznym w Katowicach ci sami eksperci mówią: jeśli nie zrobimy czegoś w ciągu trzech lat, to katastrofa będzie ok. 2030 roku. Nagle perspektywa się zmieniła. To już nie dotyczy tylko naszych wnuków, ale również nas – przypomina Tadeusz Zielonka.

Powołana niedawno Koalicja Lekarzy i Naukowców na Rzecz Czystego Powietrza, która apeluje do rządzących o pilne działania na rzecz klimatu, podaje, że już w tej chwili generują one wysokie koszty zdrowotne. Problem w tym, że brakuje dokładnych szacunków, ile one mogą wynosić. O ile znane są koszty leczenia czy hospitalizacji, o tyle rzadko bierze się pod uwagę np. koszty związane z utratą zdolności do pracy czy nieobecnością w pracy.

  Koronawirus może oznaczać koniec tradycyjnych open space’ów. Zmienia się podejście firm do aranżacji biur

– Nie doceniamy konsekwencji finansowych zmian klimatu, bo my tego po prostu nie liczymy – mówi ekspert z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – To bardzo utrudnia ocenę, ponieważ nie jesteśmy w stanie uwrażliwić społeczeństwa na rzeczywiste ponoszone koszty, skoro one nie zostały dokładnie policzone.

Dane przytaczane w raporcie „Wpływ zmiany klimatu na zdrowie” wskazują, że w latach 2001–2010 straty wywołane skutkami zmian klimatycznych mogły wynieść ok. 54 mld zł, a w kolejnej dekadzie – już 86 mld. W okresie 2021–2030 koszty zdrowotne mogą wzrosnąć do nawet 119 mld zł.

Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/zmiany-klimatu-coraz,p1588455987