W czasie pandemii Polacy piją mniej piwa. Te bezalkoholowe nie tracą na popularności

0
385

– Ten rok stanowi wyzwanie dla całej branży piwnej – mówi Igor Tikhonov, prezes Kompanii Piwowarskiej. Pandemia sprawiła, że w pierwszym półroczu rynek piwowarski w Polsce zanotował spadek po raz pierwszy od kilku lat. Zmieniły się też zachowania konsumentów, którzy częściej wybierają marki premium i piwa bezalkoholowe. Ten ostatni segment, pomimo pandemii, nadal notuje dwucyfrowe wzrosty. Prezes KP podkreśla, że wyniki grupy i całej branży za ten rok będą uzależnione głównie od tego, czy w kolejnych miesiącach wzrost zakażeń będzie tak silny, że pociągnie za sobą nowe obostrzenia. Koronawirus nie jest jednak jedynym wyzwaniem, z jakim mierzy się w tej chwili branża.

Polska jest jednym z największych w Europie producentów piwa. Jak wynika z danych GUS, w czerwcu jego produkcja przekroczyła 3,83 mln hl – o niecały 1 proc. mniej niż w I połowie 2019 roku i o ponad 3 proc. więcej niż w maju. W pierwszych trzech miesiącach roku produkcja systematycznie wzrastała. Całe półrocze zamknęło się wynikiem 19,97 mln hl. Jeśli dane za II połowę będą porównywalne, rok powinien zakończyć się na delikatnym minusie, ponieważ w całym 2019 roku browary w Polsce wyprodukowały 40,04 mln hl.

– W przeciwieństwie do lat ubiegłych w tym roku rynek piwowarski zaliczył spadek. Według danych GUS-u w pierwszej połowie roku krajowa sprzedaż zmniejszyła się o 3,6 proc. Największy, 7-proc. spadek przypadł na drugi kwartał, czyli kwiecień, maj i czerwiec – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Igor Tikhonov, prezes Kompanii Piwowarskiej.

Największy wpływ na rynek piwowarski ma pandemia SARS-CoV-2. To ona głównie przyczyniła się do spadku jego wartości w pierwszym półroczu i zmiany zachowań konsumenckich.

– Z punktu widzenia konsumentów obserwujemy pewnego rodzaju polaryzację popytu. Pozycja marek premium jest odrobinę silniejsza niż piw mainstreamowych – i to właśnie te ostatnie najbardziej odczuły skutki kryzysu – mówi prezes Kompanii Piwowarskiej.

  Duże zmiany na stacjach Shell w Polsce. Wśród nich nowy koncept kawiarniany i infrastruktura do ładowania elektryków

Niezależnie od rynkowych zawirowań stabilnie rośnie sprzedaż piw bezalkoholowych. W 2018 roku Kompania Piwowarska odnotowała wzrost w tym segmencie o ponad 85 proc., z kolei w ubiegłym roku wyniósł on już 103 proc.

– Widzimy, że wciąż rośnie sprzedaż piw bezalkoholowych. Nie jest wprawdzie na tak wysokim poziomie jak w zeszłym roku, ale nadal mówimy o dwucyfrowym wzroście sprzedaży – mówi Igor Tikhonov.

Skutki pandemii i kilkumiesięcznego lockdownu najdotkliwiej odczuły placówki gastronomiczne, które przez wiele miesięcy pozostawały zamknięte. Po odmrożeniu gospodarki większość z nich, choć nie wszystkie, wznowiły działalność. Jednak liczba klientów wciąż jest mniejsza w porównaniu ze stanem sprzed pandemii.

– Jednocześnie tradycyjny handel przeżywa obecnie duży kryzys, a przecież ok. 30 proc. jego obrotów to właśnie udział branży piwnej, więc jest to również ogromne wyzwanie dla drobnych sprzedawców – zauważa  prezes Kompanii Piwowarskiej. – Trudno jest w tej chwili ocenić, w jakim stopniu działania na rzecz odmrożenia gospodarki pomogą rynkowi odzyskać stabilizację, ponieważ z oczywistych względów zaufanie klientów nie jest już na tak wysokim poziomie jak w poprzednich latach.

Jak podkreśla, już na początku pandemii SARS-CoV-2 każda z branż musiała zmienić swój model biznesowy i dostosować się do obostrzeń sanitarnych, żeby móc kontynuować działalność. Nie inaczej było w przypadku Kompanii Piwowarskiej, której udało się utrzymać ciągłość produkcji. Grupa jest jednym z liderów polskiego rynku piwowarskiego, w którym ma ponad 36-proc. udział.

– Od początku stosowaliśmy środki sanitarne. W każdym browarze zainstalowaliśmy kamery termowizyjne, wprowadziliśmy obowiązkowy pomiar temperatury ciała, wymóg noszenia masek, utrzymywania dystansu społecznego i stosowania płynów do dezynfekcji – wymienia Igor Tikhonov.

Pandemia wpłynęła nie tylko na produkcję, lecz nawet marketing i promocję produktów. W czasie kryzysu trzeba było zmienić oryginalne kampanie reklamowe, przekazy marek zaprojektować od nowa i dostosować je do nowych realiów.

– Najważniejsza dla nas była kontynuacja działalności i produkcji w obliczu pandemii i związanych z nią restrykcji. Poradziliśmy sobie z tym dobrze. Nasz udział w rynku pozostał mniej więcej na stabilnym poziomie. Jesteśmy zadowoleni z wyników prawie wszystkich naszych marek – mówi prezes Kompanii Piwowarskiej. – Naszym planem na przyszłość jest kontynuowanie premiumizacji.

Podkreśla, że wyniki finansowe i sprzedażowe grupy za 2020 rok będą mocno uzależnione od drugiego półrocza, w tym głównie od rozwoju sytuacji epidemiologicznej i tego, czy jesienią wystąpi druga fala SARS-CoV-2, która pociągnęłaby za sobą nowe obostrzenia nakładane na klientów i sprzedawców.

  Coraz mniejszy udział Polski w połączeniach kolejowych między Chinami a Europą. Dodatkowym zagrożeniem jest napięta sytuacja na granicy z Białorusią [DEPESZA]

Co istotne, pandemia nie była jedynym wyzwaniem, z którym rynek piwowarski musiał się zmierzyć w ostatnich miesiącach. Kolejnym był wzrost akcyzy, bo od początku roku stawki tego podatku są o 10 proc. wyższe.

– Taki wzrost w 2008 roku spowodował negatywne konsekwencje dla rynku – powrót do poprzedniego wolumenu sprzedaży zajął branży trzy lata, a do poprzedniej wartości – 10 lat. Stąd spodziewamy się, że i w tym roku odczujemy skutki podniesienia podatku akcyzowego. Dodatkowo planowane jest wprowadzenie podatku cukrowego i innych form opodatkowania, poza zwykłymi obciążeniami dla przedsiębiorstw, takimi jak koszty pracy, surowców i energii elektrycznej. To wszystko razem sprawia, że ten rok nie jest łatwy dla przedsiębiorstw z branży – podsumowuje Igor Tikhonov.

Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/w-czasie-pandemii-polacy,p1480966066